No to jesteśmy :) w Nowym 2013 roku! Dla nie ten rok będzie wyjątkowy - wyjdę za mąż!
Mam nadzieję, że dla każdego z Was ten rok przyniesie serię fantastycznych zdarzeń :)
Przede mną trudne ślubne dylematy! Aktualnie utknęłam w temacie sukni ślubnej, bo już wydawało mi się, że ją znalazłam, ale pojawiła się inna (w dodatku w porównaniu do pierwszej - była w rozsądnej cenie!) i na razie nie zamówiłam sukni... W piątek wezmę urlop i wybiorę się jeszcze do 2 salonów, zobaczę co tam będzie na mnie czekać! ;)
Mam kilka zdjęć z przymiarek - szkoda, że nie wszystkie salony pozwalają robić zdjęcia - jak dla mnie tracą na tym. Była suknia, która mi się podobała, ale ja jej nie pamiętam! Po prostu nie pamiętam jak w niej wyglądałam, więc ją "odrzuciłam". Gdybym miała zdjęcie, to brałabym ją pod uwagę przy wyborze sukni...
KANDYDATKA NR 1.
A to pierwsza suknia, która mierzyłam. Podobała mi się, ale później stwierdziłam, że tylko dlatego mi się podobała, bo właśnie była pierwszą zmierzoną suknią. Nigdy wcześniej nie widziałam się w czymś takim:)
Ta suknia miała ogromny tren, dla mnie już był za duży:) Czegoś mi w niej jednak brakowało...
KANDYDATKA NR 2.
2 suknia to suknia z "koszulką", którą później schowałyśmy,bo nie czuję się dobrze w takich fasonach. Suknia ładna, ale bez szału;) wydawała mi się trochę za obszerna...
Po niej przymierzyłam jeszcze 2/3 suknie, ale to wszystko nie było to!
KANDYDATKA NR 3.
Potem była suknia, w której czułam się cudownie, mankament - kształt dekoltu - ja muszę mieć serduszko! A tu się nie da zmienić. Nie chciałam jej z siebie zdjąć, ale niestety dowiedziałam się ile kosztuje...
Ciężko mi było to przetrawić, bo przy organizacji wesela całkowicie z własnego budżetu, musimy liczyć się z wydatkami... A suknia za 5000 zł nie bardzo w nasz budżet się wpisuje:/ Kilka dni spędziłam z myślą, że to musi być TA. I żadna inna. Miałam ją już zamówić, ale na razie się wstrzymuję. Mam jeszcze trochę czasu, więc jeszcze odwiedzę jeszcze 2 salony, w których nie byłam i zobaczę, co tam znajdę:)
KANDYDATKA NR 4.
Na koniec jeszcze jedna suknia, spodobała mi się, ale czegoś mi w niej brakowało... Jest chyba taka za spokojna - nie pasuje do mojego charakteru:D
Czekam na Wasze opinie!
Trzymajcie kciuki, żebym znalazła w końcu TĄ jedyną! Bo wtedy w końcu będę mogła zająć się spokojnie szukaniem zaproszeń, makijażystki itd...
Przygotowałam tez dla Was taki "pomocnik weselny" - w końcu wesele urządzamy po raz pierwszy i wszystkiego przecież nie wiemy! A może moje spostrzeżenia okażą się dla kogoś pomocne - jeśli jesteście ciekawi, to zapraszam jeszcze w tym tygodniu!
A tymczasem odpoczywajcie po tej upojnej nocy! :)
Powodzenia przy wyborze - wiem, że to nie jest łatwe :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałabym nr 2
gratulacje! mi podoba się 2 i 4 :)
OdpowiedzUsuńDruga najlepsza. jest prześliczna, urocza i najlepiej leży.
OdpowiedzUsuńoczywiscie ze 3!! Boska!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 4, lub 2 ;)
OdpowiedzUsuńDefinitywnie 3 , wyglądasz w niej olśniewająco.!
OdpowiedzUsuńOlśniewająco wyglądasz w sukience nr 2 i 4 : )
OdpowiedzUsuńCHyba mamy coś wspólnego :) także miałam lekko falbaniastą suknię oraz kulisty bukiet z czerwonych róż :) Trzymam kciuki - na pewno TO bedzie przecudny, wyjątkowy dzien :))
OdpowiedzUsuńz tej czwórki, ZDECYDOWANIE nr 2. przepiękna, bardzo ładnie się układa, dobrze leży, ma śliczne zdobienia. sylwetka idealnie wygląda, bo sukienka rozszerza się od pasa, i ma świetne tam zdobienie wspomagające ten efekt (w nr 3 już nie, przez obniżenie tych 'falbanek' do linii nawet chyba lekko poniżej bioder, co burzy proporcje.) 2. idealna, niby prosta, a z drugiej strony niesamowicie wyjątkowa w swej prostocie. generalnie, w 2. przepięknie wyglądasz, ale to tylko moje zdanie :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 2! =)
OdpowiedzUsuń