2011-02-27

Few things...

Tak się uzbierało kilka rzeczy, aż nie wiem od czego zacząć:)
Ale może od początku... ;)
To mój pierwszy post pisany również po angielsku - i proszę tutaj o wyrozumiałość... Dawno go nie używałam i wiem,że nie jest z  nim dobrze, ale może jak zacznę używać go tutaj, to się poprawi:)

I've got a few things, and I don't know from what i should start:)
But maybe from the beggining... ;)
This is my firtst,post which i wrote in English so i have to ask you for tolerance. I haven't used english for a long time,and i know thats not good but maybe when i will use english here it will be getting better.:)




Ostatnio kupiłam sobie leginsy udające jeans'y w Cubusie i bluzkę z cudnymi kokardkami w H&M:) oczekuję też na buty;)

Last time I bought a pair of leggins, which are looking like jeans from Cubus and t-shirt from H&M with sweet bows:) and I'm waiting for shoes:)






Jeszcze Wam nie wspominałam, ale uwielbiam piec:) Kilka dni temu upiekłam muffinki, dzisiaj upiekłam babeczki  z kremem czekoladowym - Kocham je:) I mam kilka dla Was - Smacznego;)

I didn't mentioned yet, but I love baking:) Few days ago I baked muffins, today I baked cupcakes whith chocolate cream - I'm loving it:)  And I have here some for you!  Bon appetit!;)







I na szybko zrobione zdjęcia przed wyjściem - mój ukochany strasznie nie lubi robić mi zdjęć...

And here you've got the photos taking few seconds before going out my beloved hates taking photos...



leggins - Cubus
dress - Primark
jacket -   Zara
Boots - no name;)

2011-02-19

tam, gdzie wciąż wracają myśli...

Dzisiaj jeszcze zestaw z wyjazdu:) Oczywiście w większości rzeczy, które mam na sobie to  zakupy angielskie:)
Wśród nich miłość od pierwszego wejrzenia - sweterek z Primarka za 12F... Nie cierpię różu. Żadnego odcienia. I nigdy nic w tym kolorze nie posiadałam... Ale z tym swetrem to była zdecydowanie miłość od pierwszego wejrzenia:D Kolor stał się nieistotny! Te rozcięcia na plecach... Tego było mi trzeba:)
Zdjęcia robiła moja mała siostrzyczka, która ma dryg do tego:) Chyba trzeba ją namówić do bawienia się aparatem:)










sweter, torebka, zakolanówki, bokserka pod swetrem - Primark
buty - Reserved
sowa - Internacionale
płaszcz - New Yorker

2011-02-13

English shopping... czyli to,czym wypchałam torbę:)

Czas pokazać chociaż część z moich ostatnich wyjazdowych zakupów:) Miałam listę konkretnych rzeczy do kupienia i jestem mega zadowolona, bo dzięki tej metodzie nie przywożę już ciuchów, z którymi nie wiem co potem zrobić:) Chociaż płaszcz, który jest widoczny na zdjęciach nie znajdował się na mojej liście MUST HAVE'ów... :) Ale zawsze gdzieś tam chciałam płaszcz właśnie w tym kolorze! (kobieta zawsze się sama najlepiej usprawiedliwi z zakupów:D)

Najtrudniejszą do zdobycia była koronkowa sukienka... tak przeze mnie wyśniona, tak upragniona! Znalazłam w sklepie Internacionale ( http://www.internacionale.co.uk/ ) sukienkę na ramiączkach, jaśniejszą,ale za dużą... kilka dni chodziłam i ją mierzyłam... Aż w końcu poszłam tam z siostrzyczką, która nagle podeszła do mnie z jedyną na sklepie, i to TAKĄ!,  koronkową sukienką... i to w moim rozmiarze! Byłam zachwycona:) i jestem wciąż:D  A siostrzyczka często przynosi mi  szczęście;)

Na sobie mam też szpilki - tak, jak można się było spodziewać - kupiłam kolejne:) i kopertówkę z Primarka.

Siostrzyczce dziękuję jeszcze raz:*
I już strasznie tęsknię:*





2011-02-11

English romance...

Jest takie miejsce, które odwiedzam klika razy w roku... Uwielbiam to miasto... Ma w sobie coś takiego magicznego, tam życie płynie inaczej... To miasto znajduje się w Anglii, latam tam zawsze z wielką radością! To mój drugi dom... A poza tym jest jeszcze jeden aspekt - te wszystkie sklepy odzieżowe z cenami duuuuużo niższymi niż u nas:D I tyyyle tam jest butów:D

Mam trochę zdjęć z ostatniego pobytu w tym mieście:) pogoda jak na przełom stycznia/lutego była rewelacyjna!





















Drugą stronę tego wyjazdu - czyli szalony shopping, a raczej jego rezultaty przedstawię niedługo:)